Google pracuje nad własnym automatycznym tłumaczem, który umożliwi ludziom nie znającym np. języka arabskiego na czytanie stron internetowych i innych dokumentów w tym języku opracowanych. Tłumacz Google nie opiera się na słowniku i danych dotyczących gramatyki. Wykorzystuje metody statystyczne i w tej chwili prezentuje się bardzo obiecująco. Najprostsze translatory dostępne w internecie nadają się nie tyle do tłumaczeń, ile do poprawiania sobie humoru - zwracane przez nie tłumaczenia są często bardzo zabawne. Nieco bardziej zaawansowane narzędzia dokonują analizy gramatycznej, ale i tak dalekie są od doskonałości. Google pracuje nad tłumaczem jeszcze innego typu. Będzie on korzystał z dużej bazy tekstów przetłumaczonych przez ludzi i przy użyciu metod statystycznych będzie wybierał przy tłumaczeniu gotowe konstrukcje językowe.
Franz Och pracujący w Google nad takim tłumaczem twierdzi, że choć nie jest on idealny to na specjalistach w dziedzinie komputerowych tłumaczeń robi wrażenie. Tłumacz szczególnie dobrze radzi sobie z przekładami z języka arabskiego na angielski. Pracujący w Google Rosjanie przyznają też, że jego tłumaczenia z angielskiego na rosyjski są "zrozumiałe, choć trochę niezdarne". Zdaniem Milesa Osborne'a z University of Edinburgh, system Google będzie mógł z czasem stanowić narzędzie dla rozumienia tego co napisano na stronie w obcym języku, ale np. opracowanie oficjalnych dokumentów nadal będzie wymagało zatrudnienia tradycyjnego tłumacza.
Offline